Oto Malezja, 36 kraj odwiedzony w moim życiu. Mam nadzieje popróbować jedzenia malezyjskiego.
W planie mam odwiedzenie wyspy Langawi, Georgetown na wyspie Panang, Kuala Lupmur, Melaka, Singapor, oraz byc może Sułtana Brunei.
Przelicznik waluty (Rigit) bedzie bardzo łatwy ponieważ jest taki sam jak polska złotówka.
1RM = 1PLN
27 Marzec 2012 LANGKAWIKiedy motorowa przypłyneła, w radością postawiłem stopę na malezyjskiej ziemi. W brzuchu lataja motyle od tego trzaskania. Po krótkiej chwili czekania na paszport, dostałem go spowrotem. W nim pieczątka na 90 dni pobytu. Oczywiście tak długo nie zostanę.
Port na wyspie Langkawi przywitał mnie pieknymi widokami żaglówek oraz gór, lecz główny port leży w wschodniej cześci wyspy w dzielnicy Kuah.
Na wyspie nie na transportu publicznego więc zwiołem taxi na główna plażę w okolicy której jest zakwaterowanie. Coś się znajdzie, jest tego masa. Taxi 26 Rigit, rozmowa z kierowcą idzie gładko, bardzo miły człowiek. Po kilku minutach jazdy jestem już na plaży.
Langawi jest strefą bezcłową więc ludzie kupuję tu papierosy czekolady i alkohol. Nic z tych rzeczy mnie nie interesuje. Sklepów bezcłowych są setki, szczególnie w Kuah. Wyspa jest bardzo ładna, połączenie pieknej tropikalnej natury z rozwojem gospodarczym. Piekne wielo pasmowe drogi, zadbane budynki itp.
Malezja jest krajem gdzie jest dużo muzyłmanów, stanowią chyba większość. Co oczywiście nie jest niczym złym. Muzułmanie są bardzo mili, a cała nagonka na nich jest robiona przez zakłamane media i TV. Kobiety z zakrytymi twarzami ale nie wszystkie i meczety.
Moim celem na wyspie było przejechanie się kolejka linową na szczyt góry. Reszta mało ważna chociaż napewno coś więcej zobaczę.
28 Marzec 2012Rano wyporzyczyłem skuter za 25 Rigit i jazda w stronę kolejki linowej. Drogi są piękne, jeździć skuterem to przyjemność. Po drodze mijam lotnisko którego pas startowy jest zaraz przy drodze i widać jak samoloty startują i londują.
Bilet na kolejkę 30 Rigit, w ten dzień bardzo mało turystów zero kolejek po bilety, sama przyjemność. Wagoniki puste, mam cały dla siebie i wykorzystałem to na zrobienie panoramy 360 w środku na wysokości. Linka podam później więc zaglądajcie tu co jakiś czas.
Kolejka ma 2 stacje na 2 szczytach. Najpierw wjeżdzą na 1 szczyt i można wysiąść i wejśc na punkt widokowy, nastepnie jedzie na drugi szczyt gdzie też jest punkt widokowy oraz wybudowany most łaćżący stację z 3 szczytem. Muszę powiedzieć że jest to imponujce szczególnie kiedy możemy sobie dowolnie jeździć między stacjami i szczytami za cene jednego biletu. Podobało mi się co widać po moim MUG SHOT z kabiny kolejki.
W drodze powrotnej postanowiłem objechać wyspę do okoła. Podczas tej trasy zobaczyłem że w malezji można robić benzynę z buraków :P :)
Wstąpiłem też na fermę krokodyli aby zobaczyć z bliska te wielkie cielska. Na początku zaczyna sie od małych i stopiowo przechodzi się do tych dużych. Te najwieksze naprawde wyglądają niebezpiecznie. Czuć z daleka tą siłę. Zobaczcie foty.
Cały dzień jeździłem i wieczorem szybki przed deszczem myk do guesthouse-u bo zaczynału już padać. Deszcz nie trwa długo i wieczorem idę na kolację do restauracji z grilem na rybkę. Zamówiłem sałatkę z krewetkami oraz rybę płaszczkę która ma bardzo dziwne ości.Mięso wyby i ości wyglądają tak samo, różnią sie tylko tym że ości są twarde. Dziwne.
29 Marzec 2012Przeprowadzam sie do dzielnicy Kuah która jest centrum handlowym i jest tam dużo sklepów bezcłowych. Przeprowadzam się ponieważ będzie bliżej na prom do mojego kolejnego miejsca. Kierowca taxi który mnie wiozł także bardzi miły i rozmowa sie kleiła. Opowiadam mi o różnych miejscach w Malezji.
Znalazłem mały sklepik z owocami i pani po pokroiła całego ananasa + 4 banany za 8,5 Rigit
Odwiedziłem też kilka sklepów bezcłowych ale nic nie kupiłem. Sprzedaja one głównie papierosy, alkohol, naczynia kuchenne i troche ubran.
Wstąpiłem też do restauracji tureckiej i zamówiłem kawę po turecku i sałatkę arabska. Pycha.
Uwielbiam arabskie jedzenie, przypomina mi sie jedzenie z Arabi Saudysjkiej.
Wieczorem przed hotelem zamknięto ulicę dla samochodów i zaczęto rozstawiać stragany, bedzie jedzonko uliczne :)
Kupiłem mięso kurczaka zawinięte w naleśnik (kwadratowy).
----------------------------------------------------------------
Kilka osób domaga się info o lokalnych ludziach i ich problemach więc piszę.
Ludzie na całym świecie mają te same problemy, to jest praca i kasa. Ja jako turysta nie mam styczności z prawdziwymi lokalnymi ludżmi takimi jakimi są po pracy. Oni tutaj wszyscy są w biznesie turystycznym więc nawet po miłych rozmowach które mam z nimi na końcu proponuja jakąś wycieczkę itp. Oni poprostu chcą zapracowac na swój chleb (ryż) ale nie są nachalni tak jak w Phuket.
Ludzie na Langkawi są mili, szczegolnie miłe zaskoczenie to kierowcy taxówek tutaj. Wszyscy wydają resztę, i nie zauważyłem żeby mnie kasowali więcej nic powinni. Wszyscy mówią po angielsku, być może dlatego że była tutaj kolonia angielska. Gniazdka od prądu są takie jak w UK. Mały trick znanu z angli i nasze wtyczki pasują jak ta lala :).