Geoblog.pl    agent007    Podróże    Dookoła świata - z opisami    Pałac Letni - Summer Palace
Zwiń mapę
2011
07
wrz

Pałac Letni - Summer Palace

 
Chiny
Chiny, Peki
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10644 km
 
7 WRZEŚNIA
W pekinie nie widać nieba z powodu smogu. Miałem w planie zobaczyć Zakazane miasto ale przejrzystośc powietrza była fatalna więc zdecydowałem się pojechać do Pałacu Letniego. Jest położony na obrzeżach miasta więc może będzie lepiej. Dojechać można metrem pod samą bramę. Metro tutaj jest naprawdę super i kosztuje tylko 2Y. Bylo średnio z widocznością ale obiekt robi wrażenie. Kompleks jest ogromny i składa się z dziesiątek budynków rozrzuconych wkoło jeziora. Budynki w tradycyjnej chińskiej architekturze utopione w drzewach. Miodzio. Można także wynając rower wodny ale wiatr spychał ludzi na jeden brzeg więc dałem sobie spokój.
Speziłem tam cały dzień i na koniec dania GPS pokazał 14km w nogach. Po powrocie chill-out w hostelu.

ZDJĘCIA DODAM CHYBA DOPIERO W HONG KONGU PONIEWAŻ INTERNET TUTAJ JEST DO DUPY.

Tak z osobnej beczki powiem jeszcze że takie podróżowanie jest męczące fizycznie i psychicznie. Wspomnienia zbyt szybko są zacierane przez nowe przeżycia z nowych miejsc. Tempo jest bardzo szybkie i w Tajlandi zrobię sobie długi odpoczynek.
Właśnie się zorientowałem że nie mam czytnika kart pamięci, gubię wszystko :(

-------------------------------------------

8 WRZEŚNIA
Wstałem rano i wybrałem się do Zakazanego Miasta. Bilet 60Y. Tłumy ludzi przechodzących z jednej strony na drugą. Na tym polega zwiedzanie tego obiektu. Jest ogromny i miejscami nawet fajny. Porobiłem panoramki i wyszedłem po kilku godz.
będąc w Pekinie trzeba to miejsce zobaczyć ale nie oszukujmy się jest to masówka na masową skalę.

Następnie szybkie żarcie i metrem do Zoo zobaczyć Pandy. Bilet wstępu tylko 20Y. Dorosła panda przywitała mnie swoim tyłkiem. Leżała wypięta w kierunku widzów ale trudno się dziwić kiedy tysiący ludzi dziennie puka ci w szybę i błyska flaszem w oczy.
Małe pandy były w osobnym terarium i figlowały na maxa, fajny widok. Widziałem także lwy i tygrysy. Wróciłem późnym wieczorem do hostelu i się rozpadało więc postanowiłem zadzwonić do młodego, który właśnie rozpoczyna swojego Erasmusa w Barcelonie.
może się uda go odwiedzić w styczniu ale nie powiedziane.







 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
geminus
geminus - 2011-09-08 20:31
Spoko. Kazdy cos gubi. Ja kiedys w Brunei zgubilem 4 karty pamieci. Dobrze ze zona miala swoje bo mialbym wala a nie fotki. Odpoczynek na trasie bezcenny. Pozdrawiam.
 
goombas
goombas - 2011-09-10 10:20
dejf ja z mlodym jestem umowiony wstepnie na sylwka w barcie.... to mozemy zrobic spotkanie trojstronne ja zdazysz sie wyrobic
 
agent007
agent007 - 2011-09-11 10:57
Spoko, jak będe w okolicy napewno.
 
 
agent007
Dawidone
zwiedził 19.5% świata (39 państw)
Zasoby: 240 wpisów240 87 komentarzy87 837 zdjęć837 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.08.2011 - 31.07.2012
 
 
14.07.2011 - 14.07.2011
 
 
27.03.2011 - 28.03.2011